Efekt finalny
A oto jak sie prezentuje efekt końcowy z zewnątrz. Kolor na elewacji, podbitka, podmurówka i orynnowanie.
I z bliska
A oto jak sie prezentuje efekt końcowy z zewnątrz. Kolor na elewacji, podbitka, podmurówka i orynnowanie.
I z bliska
Przy okazji pozwolę sobie pochwalić się wstępnym projektem kuchni.
Wreszcie pogoda tyle o ile pozwoliła ruszyć z dalszymi pracami. Powoli pojawiają się efekty tychże wspomnianych prac. Nie idzie to może tak szybko jakbym chciała, ale idzie. Tu kawałek ściany w finalnym kolorze wraz z podbitką dachową.
Tu pod troche innym kątem
Tu wejście też juz w stanie końcowym, jeszcze bez tynku na podmurówce
Przy okazji może ktoś z Was mi podpowie jak wysuszyć tynk kładziony mokrą technologią, bo za 3 tygodnie mają wejśc Panowie od malowania sufitów, ścian i kładzenia podłóg, a ściany i sufity wyglądają jak na ponizszych zdjęciach.
Schnie to cholerstwo 3 miesiąc i dalej wygląda tak, że płakać mi się chce.
Zastanawiam się czy planując budowę domu tak słabo przewertowałam internet w poszukiwaniu wszelkich trudności i problemów, które mogą wystąpić, czy po prostu nikt o tym wszystkim nie pisze. A może nikt nie miał, aż takich przygód jak my, chociaż to chyba niemożliwe.
Jak już odczekaliśmy swoje i wreszcie otrzymaliśmy upragnione pozwolenie na użytkowanie, które ułatwia otrzymanie kredytu, udaliśmy się na spotkanie z doradcą finansowym, celem wybrania najaktrakcyjniejszej ofert kredytowej. Wśród wymaganych dokumentów jest wypis i wyrys z rejestru gruntów... czemu nikt wcześniej (nawet doradca) o tym nie wspomniał? Czym prędzej udałam się do urzędu po niezbędny dokument, czas oczekiwania do 2 tyg. Cholera. W momencie składania wniosku zapytałam o koszt wydania dokumntu, dostałam odpowiedź, że druk 150 zł, plus ewentualne budynki dopłata 20zł. Coś mnie tknęło i zapytałam Pani czy w takim razie płącimy za postawiony dom i letniskowy, który nadal stoi na działce, i nagle się okazało, że żaden z budynków nie został naniesiony na mapy, a co za tym idzie, wyrys będzie bez uwzględnienia budynków, a to z kolei powoduje, że bank nie da kredytu hipotecznego na dom, którego nie ma na mapie...
Ręce mi opadają. Zastanawiam się ile jeszcze takich negatywnych niespodzianek przed nami.
Kochani,
Wpis wyjątkowo "mało budowlany", ale okres rozliczeń juz się zaczął, a potrzeby naszego Synka są nieskończone.
Z góry dziękujemy wszystkim za okazane serce i wsparcie
Komentarze