Ostatnie osiągnięcia
Wydawało mi się, że robota idzie sprawnie, fundament powstał nie wiadomo kiedy,ściany szybko rosły, po nich strop i znów ściany, tym razem piętra. Chwile czekaliśmy na konstrukcję dachu. Ale jak się pojawiła to dopiero robota ruszyła z "kopyta". Prawie równoczesnie pojawiło się pokrycie dachu,
widok od spodu
Dach z zewnątrz
Z wierzchu ocieplenie przybywa
A w środku...
Przyjechałam ostatnio na budowę zobaczyć co słychać i jak przebiegaja prace. Ogladałam sobie w spokoju, a tu nagle wjeżdża auto, wyskakują Panowie elektrycy i od wejścia, po dzień dobry:
- O świetnie, ze jest Pani Inwestor. To gdzie Pani chce mieć kinkiety, gdzie włączniki. Gdzie będzie stała lodówka, a gdzie kuchenka, a gdzie mikrofalówka i zmywarka???
Zamarłam. Wiedziałam, że chce mieć te wszystkie urządzenia, ale jakoś nie myślałam, że tak szybko przyjdzie mi podjąc decyzję gdzie chce je postawić. Nie byłam kompletnie przygotowana. Cały weekend spędziłam na planowaniu i wybrane efekty:
I zwieńczenie, czyli skrzynka elektryczna
I okna od środka z bliska
Równocześnie z prądem i elektryką trwały prace na zewnątrz.
Przyjechali Panowie i przywieźli "latające" szambo
Po umieszczeniu we własciwym miejscu
I efekt końcowy
A mnie zaskoczyli kolejni Panowie, tym razem hydraulicy:
- Gdzie chce Pani umywalki, a gdzie prysznice, a gdzie sedesy, a gdzie zlew w kuchni itd?
Usiedliśmy i wiekszą grupą analizowaliśmy gdzie co powinno się znaleźć. Dobrze, że było nas wiecej osób, bo np. dwie Panie3 umieściły zlew w oknie kuchennym, nie uwzględniając tego, że w takim układzie okno się nie otworzy... Przytomność męskiej części zabezpieczyło tę mozliwość. Dalej poszły drobiazgi zwiąane z tym, że umywalki raczej powinny byc w okolicy kinkietów łazinekowych, a nie w innym kącie łazienki. Ostatecznie się udąło rozplanowac i czekamy na efekty.